O godz. 10 ruszamy uregulowanym odcinkiem Stende. Na moście stoi nasz znajomy Łotysz i kiedy przepływamy pod nim – rzuca nam do kajaka gałązki kwitnącego bzu. Myślałem, że ma odpowiedni ich zapas i uszczęśliwia wszystkie załogi, ale potem okazało się, że tylko my zostaliśmy wybrani. Powstały wątpliwości między mną i Anią – dla kogo był przeznaczony ten bukiet. Ale chyba jednak dla kobiety... Rzeka prosta, brzegi wysokie jak w kanale melioracyjnym, po drodze kilka atrakcyjnie wyglądających progów skalnych na rzadkich zakrętach. Czasami do rzeki z prawej strony zbliża się las, a zwiastunem tego są ogromne dęby rosnące na wysoko położonych polanach. Zaiste ciekawy widok, znane mi już od wielu lat dęby nadrzeczne już zawsze kojarzyć mi się będą z Łotwą.

Dopływamy w skwarze niemiłosiernym do Ance, kolejnej siedziby gminy. Tym razem wioska położona jest z dala od rzeki. Rozbijamy się na wspaniałej łące przy moście, namioty tworzą artystycznie bezładny wzór na rozległej łące.

{Dwa lata później w tym miejscu szumiały rozległe łany pszenicy – dobitny dowód przynależności do Unii Europejskiej i jej wspólnej polityki rolnej. (JK)} Idziemy na rekonesans do miejscowości, wzbudzamy tu nieliche zainteresowanie.

Wieczorem jesteśmy wyznaczeni do zorganizowania ogniska, więc wywiązujemy się z tego zadania na błysk. Ognisko tuż obok mostu, brakuje lasu, ale i tak jest miło.

ANCE

Dwór w Ance zbudowano w XVIII w. i przebudowano w 1910 r. W okresie międzywojennym dobudowano balkony, ganek i umieszczono tu bibliotekę gminną. Pałac należał do rodu von Bērs, z którego najbardziej znanymi członkami byli: Ulrich Johann von Bērs, Luize Šarlote Bērs i Georgs Bērs. Po reformie agrarnej w 1920 r. majątek przeszedł na własność państwa. Umieszczono tu urząd gminy, bibliotekę i oddział banku. Pałac otacza niewielki park, w którym znajduje się drewniany amfiteatr, a przed wejściem do budynku stoi pomnik poświęcony poległym za niepodległość Łotwy. Zrujnowane zabudowania gospodarcze świadczą o niegdysiejszej świetności tej posiadłości.

{Dodajmy tutaj – świetności zbudowanej na zmeliorowanej dolinie Stende, która przedtem miała lustro wody znacznie wyżej i przepięknie meandrowała wśród bagien. Też mi postęp ... (JK)}

Treść - Wojciech Federowicz

Uzupelnienia - Jan Kramek

Redakcja techniczna – Katarzyna Kramek-Romanowska

wersja z dnia: 9.09.2009