Kajakowe Eldorado

Archiwum imprez | 2006 | 3. XII Nadbałtyckie Lato

Prowadzący: Katarzyna Kramek
Termin: 11 - 24.07.2006
Kraje: Litwa - Żmudź
Trasa: rzeka Minia (Minija) od Stalgenai (161,1 km) oraz odnoga Niemna Upaitis i Zalew Kuroński do Vente

Część rekonesansowa

Cała trasa.

O rzece …

MINIA (lit. MINIJA) jest ostatnim prawym dopływem Niemna. Za początek rzeki można uznać grupę niewielkich jezior, położonych wśród lasów i bagien, odległych od miasta Telsze (Telšiai) o prawie 20 km w kierunku południowym. Połączone są one ze sobą zarośniętymi ciekami – niedostępnymi dla kajaka. Do najwyżej położonego jeziora Kliokis uchodzi okresowo wysychający strumyk biorący swój początek na wysokości 170 m npm po wschodniej stronie południowego krańca moreny (współrzędne geograficzne: 22o14’30”E i 55o48’40”N) z kulminacją Linksmas kalnis (192,2 m npm). Przy tak ustalonym początku rzeki jej długość wynosi 213 km., o 10 km więcej niż wskazują dane litewskie. Minia uchodzi do Niemna na wysokości 0,1 m npm, w odległości 3 km od jego ujścia do Zalewu Kurońskiego. Współrzędne geograficzne ujścia rzeki: 21o17’40”E i 55o20’50”N.

Na odcinku źródłowym i w górnym biegu Minia żwawo toczy swe wody po Wyż. Żmudzkiej w ogólnym kierunku zachodnim z niewielkim odchyleniem na północ. Następnie w połowie swojego biegu, opuszczając największe głazowisko na Litwie, przyjmuje prawy dopływ Salantas i ostro wykręca na południe. Na tym środkowym odcinku o charakterze rzeki i jej najbliższego otoczenia przesądza głęboka miejscami na 40 m i dość wąska dolina utworzona w okresie ostatnich zlodowaceń. Późniejsza erozja zboczy doliny oraz dokonana przez rzekę Minię i jej dopływy utworzyła bardzo malowniczy i urozmaicony krajobraz. Możemy go podziwiać w całej krasie nie tylko po wejściu na okoliczne wzniesienia, ale również z poziomu wijącej się w dolinie Minii podpływającej raz pod lewe raz pod prawe wysokie zbocze doliny. Im wyższy poziom wody, tym widoki piękniejsze i bardziej rozległe. Na ostatnich 44 km Minia płynie leniwie po Nizinie Nadmorskiej i bez większego trudu można nią pływać również pod prąd.

Dorzecze Minii jest wyraźnie asymetryczne. W górnym biegu znacznie większe jest prawe z dopływami Bobrungą (Babrungas) i Salantas, dostępnymi dla kajaka. W środkowym i dolnym biegu znacznie większe jest dorzecze lewe z dopływami Veiviržas i Tenenys, dostępnymi dla kajaka.

Współczynnik rozwinięcia wynosi 2,66, zaś średni spadek 0,8‰. Spadek ten jest silnie zróżnicowany i waha się na poszczególnych odcinkach od 0,02‰ do blisko 6‰. Blisko 60 km szlaku w górnym biegu rzeki można uznać za górski.

Średnioroczny przepływ przy ujściu do Niemna wynosi 39 m3/s, co daje Minii w tej kategorii 6 miejsce na Litwie: po Niemnie, Wilii, Świętej, Windawie i Jurze. W ciągu roku są duże wahania przepływu wynikające z faktu małej retencyjności zlewni Minii.

O charakterze rzeki i jej najbliższego otoczenia przesądza polodowcowa budowa geologiczna jej zlewni. W glinach i iłach lodowiec pozostawił mnóstwo kamieni i głazów różnej wielkości. Stosunkowo niewielkie ilości piasku i żwiru zostały wypłukane przez wyjątkowo gęstą na Żmudzi sieć rzeczną. W rezultacie zlewnia Minii charakteryzuje się umiarkowaną retencją – co spadnie deszcz, to woda dość szybko spływa do głównej rzeki, a następnie dość szybko opada w okresach słonecznej pogody. Wahania poziomu wody wyżłobiły przez wieki wyraźnie zaznaczone i kręte koryto rzeki, którego podłużny profil jest bardzo nierównomierny – poza dolnym odcinkiem występują liczne uskoki najeżone głazami i kamieniami oraz kamieniste przemiały, na których rzeka rozgałęzia się na wiele odnóg obejmujących porośnięte szuwarami wysepki. Przy wysokim poziomie wody elementy te powodują burzliwy przepływ, przy średnim wymagają uważnego manewrowania kajakiem, zaś przy niskim powodują nawet miejscami konieczność wysiadania z kajaka.

Dogodnych i rozległych miejsc biwakowych, również wyznaczonych, nie brakuje na całym szlaku i to przy różnym poziomie wody, chociaż w niektórych miejscach należy zapytać o zgodę właścicieli użytkowanych łąk. Otoczenie i okolice wielu biwaków bywają bardzo ładne.

Piaszczystych plaż znajdziemy nad rzeką wiele, zwłaszcza przy niskim poziomie wody. Drzewostan na brzegach jest bardzo urozmaicony. Poza pospolitymi olchami i łozami wierzbowymi, których nie ma wiele, napotkamy sosnowe i mieszane lasy z pięknymi dębami, lipami, klonami i świerkami.

Woda w rzece jest czysta, ale ze względu na podłoże ma kolor lekko herbaciany i jest tylko nieznacznie zamulona, za co odpowiedzialne są rudy darniowe oraz iły, które osadzone gdzieniegdzie na brzegach nie ułatwią nam wyjść z kajaka nawet w pozornie dogodnych miejscach. Piękne widoki możemy podziwiać w całej ich krasie nie tylko po wejściu na nadrzeczne urwiska, ale również z poziomu wijącej się w dolinie Minii podpływającej raz pod lewą raz pod prawą krawędź doliny i tworzącej bardzo wysokie brzegi, których wysokości w górnym biegu przewyższają nawet 30 m i są przeważnie porośnięte gęstym, wielopiętrowym lasem. Sprawia to niesamowite wrażenie, gdy nad wąską rzeką pochylają się liściaste korony pozornie coraz wyższych drzew, aż do 50 m ponad naszymi głowami – zupełne złudzenie dżungli amazońskiej. W środkowym biegu im wyższy poziom wody, tym widoki piękniejsze i bardziej rozległe oraz szybciej się zmieniające.

Poza wysoko zawieszonymi kładkami nie napotkamy na szlaku, żadnych niskich mostków. Przeszkód w postaci zwalonych drzew wymagających przenoszenia kajaków praktycznie nie ma on ogólnie dostępnym odcinku.

Najkrócej można ocenić kajakowy szlak Minii jako bardzo urozmaicony oraz jeden z piękniejszych i to nie tylko na Litwie. Przy dostatecznie wysokim poziomie wody w górnym biegu bywa dość trudny, ale przestaje wtedy być uciążliwy.

Minia płynie przez 4 obszary prawnie chronione, ale nie tylko w nich możemy mieć bliskie spotkania z różną zwierzyną. Ponadto cały bieg rzeki jest objęty ochroną jako rezerwat ichtiologiczny.

Wiele powyższych informacji można było wyszperać i wydedukować, ale nie wszystkie, o czym dalej.

O zwiedzaniu …

Dzięki własnym nogom i względnie dobrej komunikacji spływ Minią warto połączyć ze zwiedzaniem wielu godnych tego miast, miejsc i miejscowości. Są to: Medyngiany (Medingenai), Płungiany (Plunge), Szatejki (Šateikiai), Kretynga (Kretinga), i Połąga (Palanga), Wieżajcie (Vežaičiai), Kłajpeda (Klaipeda), Kanał Króla Wilhelma (Karaliaus Wilhelmo Kanalas, Klaipedos), Szyłokarczma (Šilutė), Kinty (Kintai), Minia (Minija), Windobork (Vente, Windenburg), Zalew i Mierzeja Kurońska, a na niej stara wieś rybacka i miejscowość wypoczynkowa Nida.

Pogrubionym drukiem wyróżniono miejsca, które uczestnicy imprezy odwiedzili.

O uczestnikach …

Grupa nadmiernie (moim zdaniem) rozintelektualizowanych oryginałów w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tych słów. Bez wątpienia baaardzo uczonym pogwarkom, na różnorodne tematy, w chwilach wolnych od codziennej krzątaniny (jak to dobrze, ze nie mieliśmy Szerpów pomimo sugestii Grzegorza vel Stefana) sprzyjała pogoda właściwa raczej dla wybrzeży Grecji – tylko cztery dni można było uznać za pochmurne.

Skład osobowy wyprawy był najbardziej charakterystycznym elementem wyróżniającym ją spośród wielu innych. Nic więc dziwnego, że powstała relacja w formie piosenki traktującej o wszystkich uczestnikach. Siedmiu z nich pozostało na następny spływ.

O pogodzie …

Upały, upały i jeszcze raz upały, chociaż wypłynięcie pierwszego dnia zostało opóźnione na skutek krótkiego deszczu, po którym było pochmurno i nie za gorąco. Dobrze, że dla odmiany mieliśmy rzęsisty deszcz w czasie drugiego dnia płynięcia oraz dwa niewielkie pokropki na biwakach w dolnym biegi Minii.

O poziomie wody …

Był dramatycznie niski, co dla ludzi i sprzętu było męką. Nie byłem nadmiernym optymistą (miesiąc wcześniej nad Abavą w Kurlandii na Łotwie – podobny układ pogodowy i geologiczny – poziom wody był zadziwiająco niski w porównaniu do stanu sprzed 8 lat o tej samej porze roku), ale to co zastaliśmy w rzece, albo raczej czego nie zastaliśmy, to było prawdziwe nieszczęście. Zamiast szybkiego płynięcia i wyzwalającej się adrenaliny w sytuacjach grożących wywrotkami, mieliśmy czochranie kajaków po żwirze i kamieniach oraz brodzenie długimi odcinkami – szczególnie na początku.

Bezpośrednim tego rezultatem była zmiana trasy imprezy nr 5, która miała być tak sama jak niniejsza.

O gastronomii …

5 knajp w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki, nie licząc możliwości skorzystania z nich w okolicznych odwiedzanych miastach. Bardzo zdrowe przerywniki od konserwowanego jedzenia.

O kuriozach …

Było jedno, ale znaczące. Po prostu Litwin Roman – klasyczny typ „homo sovieticus” w prowadzeniu własnego biznesu, w którym zaistnieliśmy jako „goście” na naszym końcowym biwaku w pobliżu Windoborka nad Zalewem Kurońskim. Był coraz bardziej podchmielony i chyba w związku z tym miał coraz szerszy gest z początkiem i progresją jak w recepcie Alfreda Hitchcocka na filmy grozy. Zaczął od swatów swojego syna z moją córką i werbalnego podarowania całych swoich kilku hektarowych włości nad Zalewem Kurońskim („Jekatierina, eto wsio twajo”). Udostępnił saunę, natryski, podarował wiadro świeżych ryb (nasze Panie nie były specjalnie zadowolone) itd., itp. Na koniec ledwo trzymając się na nogach brał aktywny (niestety) udział w naszym wieczorze pożegnalnym, czym skutecznie go popsuł. Na porannym kacu za wszystko (poza rybami i swoimi występami) „wystawił rachunek”, do czego w pewnym stopniu przyczynił się niechcący jeden z naszych uczestników – zapomniał, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

Minęło od tego wydarzenia blisko 20 dni i znów usłyszałem charakterystyczny głos Romana. Był już późny wieczór nad Minią w Minii w pobliżu knajpy, gdzie biwakowaliśmy po wyjątkowo zimnym i deszczowym dniu płynięcia 14 sierpnia. W związku ze świętem 15 sierpnia było kilka dni wolnych, więc okoliczni turystyczni przedsiębiorcy oddawali się gastronomicznym rozgrzewającym igraszkom. Nie mogłem zasnąć w namiocie pomimo deszczu bębniącego w jego tropik, gdyż głos Romana przebijał się bardzo wyraźnie poprzez inne i roznosił się daleko nad pogrążoną w ciszy deltą Niemna.

Refleksje osobiste …

Po raz pierwszy od wielu imprez nie musiałem jej prowadzić aby na niej być. Co za ulga ... i tak miało jeszcze być na dwóch kolejnych imprezach – to już szczęście prawdziwe. Jedna rzecz pozostała bez zmian – opis nawigacyjny trasy został jak zwykle sporządzony.

Treść – Jan Kramek

Redakcja techniczna – Katarzyna Kramek

wersja z dnia: 5.01.2009

Ostatnia modyfikacja: 2009-05-30
00_Litwa_800_Minia_foto 01_Minia_2006 2006_03_003_m1 2006_03_005_m1 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_007_m1 2006_03_008_m1 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_009_m1 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_011_m1 2006_03_013_m2 2006_03_014_m1 2006_03_015_m1 2006_03_017_m2 2006_03_018_m 2006_03_019_m1 2006_03_021_m1 2006_03_022_m1 2006_03_023_m1 2006_03_025_m 2006_03_026e_m1 SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_028_m1 2006_03_030_m2 SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_033_m1 2006_03_035_m1 2006_03_036_m1 2006_03_038_m1 2006_03_038e1_m2 2006_03_038e2_m1 2006_03_040_m2 2006_03_041_m2 2006_03_042e1_m1 2006_03_046_m2 2006_03_047_m2 2006_03_049_m1 2006_03_050_m1 2006_03_051_m1 2006_03_056_m1 2006_03_056e2_m1 2006_03_061_m1 2006_03_064_m3 2006_03_064e1_m1 SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_065_m2 2006_03_066_m1 2006_03_066e7_m 2006_03_067_m3 2006_03_070_m2 2006_03_071_m1 2006_03_071e1_m1 2006_03_071e2_m 2006_03_071e3_m 2006_03_071e5_m 2006_03_072e1_m1 2006_03_072e2_m1 2006_03_072e3_m SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_072e6_m1 2006_03_075_m2 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_077_m1 2006_03_078_m1 2006_03_080e3_m1 2006_03_080e4_m1 2006_03_082_m1 2006_03_084_m1 2006_03_086_m1 2006_03_086e1_m1 2006_03_087_m1 2006_03_088_m1 2006_03_089_m1 2006_03_090_m1 2006_03_091_m1 2006_03_094_m1 2006_03_096_m1 SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_097_m1 2006_03_099_m1 2006_03_102_m1 2006_03_105e1_m 2006_03_105e2_m 2006_03_106e2_m 2006_03_109_m 2006_03_112_m 2006_03_112e2_m 2006_03_112e4_m1 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_113_m1 2006_03_113e1_m1 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_115_m1 2006_03_116e1_m1 2006_03_117e1_m1 2006_03_118_m1 2006_03_122_m1 2006_03_123_m1 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_125_m 2006_03_126_m1 SANYO DIGITAL CAMERA 2006_03_127_m1 2006_03_130e_m1 2006_03_135e_m1 SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA SANYO DIGITAL CAMERA