spływ: Marek Mazur

Refleksje prowadzącego

Była to najliczniejsza (blisko 70 osób) jak do tej pory (2008r.) ze wszystkich dotychczasowych imprez kończących sezon oraz najbardziej huczna – niektórzy koczowali przy ognisku nad Łasicą do godz. 4 rano, czego głównym sprawcą był „Karol” – doskonały śpiewak i gitarzysta.

Sam spływ też był rekordowy – płynęło ponad 50 osób. W sobotę była piękna pogoda i Bzura z Łasicą sympatyczne. W niedzielę z pogodą było gorzej, więc Wisła nie prezentowała się zbyt okazale. Pod cienką warstwą piachu znajdowały się dość grube pokłady obrzydliwego szlamu z osadzanymi w przeszłości przez wiele lat rozlicznymi zanieczyszczeniami. Na sam koniec z pogodą zrobiło się już bardzo źle – na mecie spływu zaczęło padać i był kłopot ze sklarowaniem kajaków.

Na spotkaniu zaprezentowano plan imprez na rok przyszły (po niewielkich późniejszych korektach się ostał) oraz pierwszą wersję bardzo dobrej multimedialnej relacji z imprezy nr 4 autorstwa prowadzącego. Po niewielkich korektach była ona publicznie prezentowana jeszcze wielokrotnie, między innymi na Targach „Wiatr i Woda” w 2007r. W postaci pliku wykonalnego jest ona do pobrania z menu „Ciekawostki”, podmenu „Publikacje” w naszej witrynie internetowej.